PROLOG
Justin w tej historii
nie jest sławny i nie należy do gangu.
Moja matka sprawia wrażenie, że nienawidzi mnie za to, że
jestem lesbijką, najlepszym dowodem jest jakże zaskakujące miejsce moich
wakacji. Przez cały rok szkolny wykonywałam najgłupsze czynności domowe, byłam
traktowana jak niewolnica, tylko po to, żeby trzymać mnie jak najdalej Devonne.
Unieszczęśliwia mnie uszczęśliwiając siebie. Miałam jechać do Norwegii,
miałyśmy jechać razem, zacieśnić naszą kruchą i świeżą więź, miało się spełnić
moje największe marzenie, moja mama stwierdziła, że lepiej będzie gdy wybiorę
się na wycieczkę dookoła świata. Chcę, żebym zobaczyła jak to jest być 24/7
wśród facetów, bym jednak przełamała się i zobaczyła, że nie wszystko jest białe
albo czarne. To co zdarzyło się w przeszłości raz na zawsze sprawiło, że
trzymam się od nich najchętniej z daleka. Raz na zawsze przekonało mnie, że
żaden z nich nie jest wart zaufania. Raz na zawsze zniszczyło we mnie nadzieję
na królewicza. Raz na całe życie pokazało jak mylący mogą być te skurwysyny.
Wyzbyłam się czucia jakichkolwiek emocji do płci przeciwnej, udało mi się to,
udało mi się osiągnąć coś co jest najbardziej bezpieczną dla mnie opcją…
przynajmniej tak mi się wydawało, dopóki moje serce zaczęło wypierać zdrowy
rozsądek, a karmelowe oczy nie upiły mnie.- Anabell
Dać sobie spokój, czy dalej się męczyć? Te dziwki zamiotły
pod dywan moje wszystkie nadzieję na stały związek. Bardziej pasował mi układ,
kiedy byłem wolnym strzelcem, był zdecydowanie prostszy. Od szesnastego roku
życia moje życie towarzyskie było jak z bajki. Laski same pchały mi się w
ramiona, prosiły bym je wziął, oddawały mi się, a potem chwaliły koleżankom. Po
trzech latach tego pięknego szaleństwa zaczęło mnie to męczyć. Przez ostatnie
pół roku próbowałem z czterema. Diane, Mariss, Vienn, Patricia. Wszystkie mnie
zrobiły… w konia- ładnie mówiąc. Albo zależało im na pieniądzach, albo nie
chciały niczego na dłużej bo: „żyły, żeby czuć to życie, a nie ograniczać się
do jednego faceta”. Jestem mężczyzno, ale też mam uczucia, każde odrzucenie
bolało. Może nie wybierałem odpowiednich dziewczyn, ale próbowałem, nikt nie
powiedział mi jak szukać. Chciałem poczuć wreszcie to uczucie, którym tak
zachwycali się wszyscy moi znajomi. Każdy mówił, że to już ten czas. Pierwsze
poważne relacje. Moja mama ostatniego weekendu powiedziała do mnie: „Nic na
siłę, jeśli coś ma być- to będzie, nie próbuj się zakochać na siłę, bo nigdy
tego nie osiągniesz, poczekaj, może to nie Twój czas, to uczucie jest zbyt
unikatowe, by je wymuszać, jest zbyt głębokie, by od razu się do niego dostać.
Przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie, tylko miej oczy szeroko otwarte, by
nie przegapić tego.” Tak więc postanowiłem. Jadę wyluzować się. Ruszam w podróż
dookoła świata, którą organizuje mój ojciec.- Justin
You’ve got me feeling EMOTIONS.
A więc powstał prolog, postanowiłam napisać taki prawdziwy prolog, żeby zachęcić do czytania, żeby łatwiej mi było go promować. Zmieniłam nazwę wcześniejszego "prologu". ;) do jutra.
O BOŻE JESTEM TAK ZACHWYCONA NIE MASZ POJĘCIA! OMG ZAJEBISTE
OdpowiedzUsuńuyghfaksuyghadugyfhadufgyhadufghkdufgh Do jutra!
@PALVMCCANN
Super prolog :D już go czytałam i postanowiłam dodać komentarz ^^ Idę czytać dalej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
@Talia_a czyli Natx :P